Cześć Dziewczyny:)
Wrzesień dobiegł końca więc przydałoby się pokazać Wam moje nowe nabytki:) Nie jest tego jakoś strasznie dużo, bo fundusze na ponadprogramowe zakupy są niewielkie. No ale przejdźmy do rzeczy, oto co pojawiło się w mojej kosmetyczce:
1. Maybelline Color Tattoo nr 35 On and Bronze- śliczny cień do powiek w kremie w odcieniu brązu delikatnie opalizującego złocistymi drobinkami.
Tak kolorek prezentuje się na dłoni :) Makijażyk z użyciem tego cienia mam już gotowy :) Więc a niebawem się pojawi :)
2. Szampon zwiększający objętość włosów + odżywka wygładzająca Yves Rocher. szamponu używam od nie całego miesiąca, zużycie widoczne jest na zdjęciu więc szampon jest dość wydajny przy myciu włosów co drugi dzień. Nie będę się o nim rozpisywać, bo planuje o nim oddzielny post. Jeśli chodzi o odżywkę to jakoś mocno mnie nie urzekła, ale o tym przy okazji postu o szamponie ;)
Jeśli któraś z Was przywiązuje wagę do składu to oto i on.( ja niestety nie znam się na tym zbyt dobrze)
Skład szamponu
Skład odżywki
3. Korektor 4 w 1 Wibo- produkt ten nabyłam dopiero niedawno i jest w fazie testów. To co na razie udało mi się zauważyć, to fakt że podkreśla suche skórki, jeśli chodzi o ukrywanie niedoskonałości to radzi sobie z tym całkiem nieźle. Super jest to, że zawiera cztery kolory każdy przeznaczony do ukrywania czego innego :)
4. Kolejny łup miesiąca września to Suchy Olejek Arganowy do ciała Eveline:) Produkt zamknięty jest bardzo starannie co było dla mnie nie lada zaskoczeniem. Kartonik, w którym zamknięty jest produkt zapakowany jest w folię, kiedy tak owej już się pozbędziemy musimy unicestwić , małą srebrna naklejkę chroniącą otwarcie pudełeczka, a kiedy juz myślimy, ze zaraz dopadniemy nasze cudeńko, no to ups niespodzianka cudeńko jest ale okryte folią, czyli kolejny element do rozwalenia :) I oto mamy w łapakach nasz olejek zamknięty w przezroczystej buteleczce z dozownikiem w sprayu:) Suchy olejek pachnie delikatnie i nie drażniąco, a nałożony na wilgotną skórę dobrze ją nawilża. Muszę wypróbować go na włosach. Jest to kolejny produkt, który być może doczeka się szerszego opisu :)
5. Oczywiście nie byłabym sobą, gdyby w moje łapki nie wpadł jakiś lakier do paznokci. Padło na Wibo Express Growth nr 169. Lubię tę markę, ponieważ ich produkty nie są jakieś strasznie drogie a gama kolorów jeśli chodzi o lakiery jest naprawdę szeroka i i trwałość nie jest najgorsza. Ocień jest taki jakby malinowy z odrobiną fioletu ze złocistymi drobinkami. Jak ogarnę troszkę swoje pazurki to na pewno nie zabraknie go w jakimś poście :)


6. No i ostatni nabytek kosmetyczny puder transparenty Miss Sporty. Myślę, ze jest to produkt znany większość. Jest to jedna z tańszych marek, ale jakościowo nie ma tragedii. Bardzo lubię ich lakiery do paznokci;) Jeśli chodzi o sam puder to daje radę utrzymać mat przez kilka godzin i nie zmienia odcienia podkładu, byłam zmuszona go zakupić z czystego lenistwa, bo do Natury miałam za daleko a w Rossmannie był w naprawdę fajnej cenie 5,99 :) Jedyne do czego można się przyczepić to tandetnie wykonane pudełeczko, użycie zbyt dużej mocy może skutkować rozwaleniem go :P
No a teraz coś troszkę z innej beczki. Oto proszę miłych Pań moje buciory :) Są to super mega wygodne workery, które natychmiast jak je tylko ujrzałam wpadły mi w oko i musiałam mieć. Kupiłam je w CCC za ok 119 zł.
I to by było na tyle. Dajcie znać o czym chciałybyście najpierw przeczytać:)
Buziaki :*